sie 23 2015

Poganiać czy nie?


Komentarze: 0

Znajomy chętnie i samodzielnie zgłosił się do pomocy w męskim temacie. Zastrzegł jedynie, że muszę się ostro przypominać, bo jemu takie rzeczy wypadają z głowy. Robi przysługi temu, kto głośniej krzyczy. Podziękowałam za chęć współpracy. Wiedziałam, że nic z tego nie będzie, gdyż nie jestem typem „przypominacza”. Z obserwacji wiem, że wygrywają upierdliwe krzykaczki, ale nie potrafię być jedną z nich. Nawet mojemu mężowi nie wiercę dziury w brzuchu. Nie krzyczę, nie walczę. Jestem na to zbyt dumna.  Ja mogę ewentualnie zasugerować dwa, rzadko trzy razy, że należałoby pomalować sypialnię. Jeśli nie przynosi to efektów, radzę sobie sama. (Kupuję pędzel i odkrywam, że machanie nim nie jest wcale taką skomplikowaną harówą, lub wzywam fachowca do pralki, z której, jak się okazuje wystarczy od czasu do czasu wyciągnąć psią sierść.

Niestety bycie samodzielną okazuje się nie popłacać. Jeden z zaprzyjaźnionych samców zdradził jak czuje się wówczas mężczyzna.

- Gdy moja żona zawołała fachowców do wykończenia kafelkowej roboty w łazience, obraziłem się. Co ona myślała, że ja tego nie potrafię? Taka jesteś? To teraz ja już do niczego się nie będę wtrącał.

- Ale czy przypadkiem remont nie rozciągnął się w czasie do granic absurdu? – spytałam

- Nawet jeśli, to ona nie ma prawa mnie tak poniżać.

- A może chciała Cię zawstydzić, żebyś następnym razem działał szybciej. Albo, po prostu miała dosyć bałaganu?

Dla rozmówcy pobudki nie stanowiły różnicy. Nigdy więcej nie zrobi w domu niczego, koniec, kropka, pe-el.

Wiem już co czują mężczyźni, gdy jesteśmy zbyt samodzielne (do czego sami nas zmuszają). Trzeba do tego dodać jeszcze spadek naszej atrakcyjności, gdyż panowie nasi żywią dynamiczniejsze uczucia do nieporadnych biedactw z Krainy Tęczy, które stoją bezradnie nad upuszczonym lodem, gotowe do ronienia z tego powodu łez. A on będzie supermanem i kupi nową słodycz.

Ale czy supermani wiedzą co z nami się dzieje, gdy odwalamy za nich robotę?

Jednorazowa akcja pomalowania sypialni, sama w sobie nie stanowi dla nikogo zagrożenia. Owszem możemy mieć z tego powodu focha, ale raczej nie na długo, bo serce nasze raduje się z powodu cudnego turkusu, który mówi nam „dobranoc” zanim zamkniemy oczy. Ale fakt nieprzydatności totalnej mężczyzny zostanie odnotowany w naszym umyśle. Ta akcja, podobnie jak inne będzie kwasem odkładanym w naczyniu ukrytym na dnie mózgu. Naczynie powoli będzie się napełniać, ale samo w sobie nie stanowi zagrożenia. Ot, od czasu do czasu przeklniemy podczas rankingu nieprzydatności mężczyzn na kawce u sąsiadki. Ale wystarczy, że samiec doda szczyptę sody do tego garnka octu, w postaci „ty nic w domu nie robisz”, następuje oczywista eksplozja. Zmykaj wówczas samcu, bo pożremy Cię żywcem, a z Twojej skóry zrobimy torebkę, i to będzie jedyna twoja przydatność.

Aha, i pamiętaj, podczas ucieczki nie śmiej zadać jednego z najbardziej znienawidzonych pytań: „No co ty? Masz ciotę?”. Po pierwsze, wszystkie uważamy, że „gówno o tym wiesz”, a my mamy prawo do nerwów, kiedy Ty jesteś beznadziejny. Po drugie, jeśli trafiłeś, to może dojść do morderstwa. Ponoć większość kobiet, które popełniły zbrodnię, w chwili jej popełnienia doświadczały sławetnego PMS.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz